poniedziałek, 21 lipca 2008

Składany bumerang - dzień próby.

No i nastał dzień próby...

Składam i zakładam gumki :)



Cholera - pękają. Dobrze że to tylko gumki na bumerangu ;) Widzę, że gdyby uruchomić produkcję tego modelu, to najwięcej zarobi producent gumek :)

Zakładam drugi komplet.

Parę rzutów na rozgrzewkę i lecimy po całości.
Najpierw trzeba wyczuć "nowego". Jak zwykle rzucam mocno i zdecydowanie podkręcając.

O kurcze. Najpierw bierze duży wznos i leci prosto na mnie.
OK. Trzeba rzucić trochę słabiej i trzymać gościa bardziej pionowo.
BINGO!

Rzut i tor lotu jest +- taki:
Lekki (lub lekko-średni) rzut na wprost (celować na wysokość około 2m), przy możliwie idealnym utrzymaniu pionu bumerangu. Przy takim wyrzucie na wysokości maksymalnie 3 metrów robi kółko o średnicy około 15 metrów - HAHA - jak w filmie !!!

Przy wyrzucie trochę odbiegającym od pionu - nabiera delikatnie wysokości (maksymalnie do5-6 metrów) i opada jak śmigłowiec.

Przy wyrzucie z większym przechyłem dostaje dużego wznosu i albo spada na mnie jak siekiera (lotnik kryj się!), albo ryje w ziemię. Trzeba trzymać pion !

Mam jeszcze parę fot z testów. Zdjęcia robiła najpiękniejsza kobieta na kuli ziemskiej !

Rzut:



I mam go :)



A teraz rzut był bardziej pochyły:)



OK. No to kolejnego klasyka mamy za sobą. Wiem już jak rzucał O'Tool ;)
Próby zaliczone, model udany. Teraz jeszcze trzeba wymyślić jakieś zdobienia. Zrobię sobie (i najbliższym) parę modeli i ...
Wkrótce zabiorę się za następny. Mam parę pomysłów, ale jeszcze nie wiem od którego zacznę.
Bracia Janetzcy? Al Gerhard? ... zobaczymy, zobaczymy...

czwartek, 17 lipca 2008

Jak zrobić składany bumerang ?


No i gotowe. Bumerang zrobiony. Dokumentacja fotograficzna też.

Zapraszam do oglądania :)


Najpierw znajdujemy deskę o odpowiedniej szerokości...


Potem robimy z niej kilka deseczek, ale tak żeby były odpowiedniej grubości...



Potem rysujemy długość i kształt końcówek...

Przycinamy odpowiednią długość i nadajemy kształt końcówkom...

Szlifowaniem nadajemy kształty całości...









Gdy kształty mamy gotowe, czas na wiercenie otworu. Musi być na środku skrzydła...






Jeśli udało się przewiercić otwory na środku skrzydeł, to bumerang po złożeniu wygląda tak...




Teraz wystarczy nadać skrzydłom odpowiedni profil...




Wyszlifować profil oraz nadać kształt krawędzi natarcia...




No i gotowe. Bumerang zrobiony. Teraz będzie czas wielkiej próby, czyli rzuty testowe. Ciekawe jak lata i jaki ma zasięg. Jeśli wszystko będzie OK, to będzie to pierwszy składany model bumerangu, jaki zrobiłem.

Składany bumerang!


czwartek, 10 lipca 2008

Jak ukraść milion bumerangiem, czyli składaka ciąg dalszy

No więc oczywiście bumerang z filmu "How to Steal a Million" (znanym też jako "How to Steal a Million Dollars and Live Happily Ever After").
Peter O'Toole kupuje go na straganie z odpustowymi pamiątkami i innym badziewiem. To prosty bumerang czteroskrzydłowy złożony z dwóch patyków (!) połączonych ze sobą zwykłą gumką (!!!).
Ciśnie się na usta zwrot, którego używa Pan Robert Makłowicz o niektórych potrawach: "Proste. Proste i genialne".

Oczywiście po obejrzeniu tego filmu muszę zrobić taki model bumerangu. Ze skruchą przyznaję, że choć robię bumerangi od dłuższego czasu, to takiego nigdy dotąd nie robiłem. Co za hańba! Taki klasyk! O'Tool rzucał takim modelem w latach 60-tych, a ja go nie znam!
Trzeba to natychmiast naprawić.

Widać, że raczej nie jest to bumerang sklejkowy. Z tego jak latał w filmie (tor lotu, zasięg, wznos) można wywnioskować, że jest zrobiony z lekkiego drewna. Pierwszy mój odruch - balsa. W sumie logiczne, ale druga myśl: właściwie dlaczego balsa? Może lepiej jakiś krajowy gatunek? Lipa? Topola? OK. Robimy z "naszego" drewna.
Zaczynam rysować projekt i pojawia się następny pomysł: a może by tak zrobić go w calach? Co prawda akcja dzieje się w Paryżu, ale film jest amerykański. Wypadałoby dołożyć coś dla nich. OK robimy w calach. Taki mój tribute dla "American Movie". Przeliczam to co wymyśliłem na cale, koryguję i ... do roboty.
Dziś projekt, a jutro zaczynam.

środa, 9 lipca 2008

Bumerang - składak, czyli jak ukraść milion


Około marca tego roku leciał w jedynce film "Jak ukraść milion" (How To Steal A Milion).
Pewnie!
Każdy by chciał mieć milion!
W rolach głównych Audrey Hepburn i Peter O'Toole, film z 1966 roku.
Dlaczego akurat ten film? Łatwo sie domyślić - jedną z ról drugoplanowych ma pewien interesujący mnie gadżet - bumerang.
Otóż postać, którą grał Peter O'Toole oszukuje system alarmowy w muzeum (choć może bardziej pilnujących galerię strażników). Robi to po to żeby wykraść pewną figurkę... ale nie będę zdradzał więcej szczegółów. W końcu to ma być blog bumerangowy, a nie spoilerowy :)
Tak czy inaczej - facet uruchamia alarm (laserowe fotokomórki!) rzucając precyzyjnie bumerangiem. Wtedy strażnicy wbiegają do sali, przyjeżdża policja itd. Robi to kilkakrotnie doprowadzając do tego, że w końcu alarm zostaje wyłączony. W czasach kiedy ten film był kręcony nie było jeszcze kamer do monitoringu, więc ta historia mogła "przejść".

To co? Robimy składanego czteropłatowego klasyka :) ?
Zobaczymy...


Łowca bumerangów - początki bloga

No więc stało się. Założyłem bloga.
Sam bym na to nie wpadł (dziękuję Ci najdroższa).
Być może robię to o kilka lat za późno, ale przecież lepiej późno niż wcale...
No a poza tym z upływem lat mam lepszą perspektywę tego co było, jak było, no i mam o czym pisać.
Countomat - licznik oraz statystyki webowe (Statystyki i Analiza danych, Wykresy, Licznik, Dane statystyczne)